![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHdS_JhhAAkl1MglCRTBzzU_xPhkRgNwMvZtprwxZA2xn234gn6WN5_et7PKsh75VVD7ky6j0lOX6ZnGrdC-lBC6mnahRlX1WAqfTSM7zjcNAQDxq-H8HN1-wWukDFHKe4KwSU2Y9xiw/s320/Chopin.jpeg)
Dość charakterystyczne dla twórczości Chopina są tańce stylizowane czyli utwory posiadające cechy danego tańca, ale nie nadające się do tańczenia przy nich - przeznaczone do słuchania. I trzeba im przyznać, że słucha się ich bardzo przyjemnie ;) Polecam Poloneza As-dur op. 53 (wykonanie konkursowe - Rafał Blechacz!). Nieoficjalnie mawia się, że jego główny motyw (ten tak mocno polski) to muzyczna ilustracja pewnego wysoce niecenzuralnego polskiego wulgaryzmu... Powstrzymam się od komentarza ;)
Innym przykładem takiego tańca nie do tańczenia jest sympatyczny Walc Minutowy Des-dur op. 64. Walce były wtedy modne ;) Słyszałam tylko o jednym fenomenalnym pianiście, który potrafił wykonać Walc Minutowy rzeczywiście w minutę ;)
Wśród pozostałych dzieł Chopina, a jest ich mnóstwo (lista dzieł), lubię Preludium Deszczowe Des-dur (działa na moją wyobraźnię produkując obraz kropli deszczu i jednocześnie świecącego słońca - więc pewnie potem była tęcza ;) i Scherzo b-moll op. 31 (brzmi jak łaskotanie fortepianu ;P normalnie boki zrywać!). Światową karierę zrobiły też oczywiście oba koncerty fortepianowe e-moll op. 11 i f-moll op. 21 (z których tak naprawdę ten drugi powstał jako pierwszy). Drugi temat z Koncertu e-moll spopularyzowała TV Polonia jako swój "sygnał nadawania" ;) (1 Pr. Polskiego Radia promuje z kolei Poloneza A-dur op. 40) Z koncertu f-moll, choć cały jest piękny, gorąco polecam drugą część - Larghetto (wyk. Krystian Zimmerman). To jest po prostu najpiękniejsza muzyka na świecie! Chyba jakiś letni wieczór daleko od miasta, kiedy już czuć nieco chłodu od nocnej rosy traw ;)
Wspominałam już wcześniej o tym, że Chopin był dużym miłośnikiem muzyki Mozarta i że u progu kariery kompozytorskiej napisał wielkie Wariacje na fortepian z orkiestrą na temat arii La ci darem la mano z jego opery Don Giovanni. Oto one (1 i 2 część nagrania). Miło się słucha :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz